wtorek, 5 października 2010

Ewolucja postaci nintendo

Cześć. Przyglądając się ostatnio postaci włoskiego hydraulika o imieniu Mario, pomyślałem - własnie co od tego pamiętnego 1981 roku (kiedy to czerwono porty ruszył pierwszy raz w wielki świat gier wideo) się zmieniło. Mając tutaj także na uwadze takie postacie jak Donkey kong i bohatera Zeldy. Prawdę mówiąc projektanci z Nintendo od tamtych lat nie wysili się aby zmieniać cokolwiek w stylizacji tych kultowych postaci. Dodano im trochę więcej pixeli, 3d. Ale tu nasuwa się pytanie. Czy to dobrze czy źle. Patrząc od strony producentów "Po co zmieniać coś co odnosi sukces?" i taka prawda. W pełni się z tym zgadzam. Uważam, że jeżeli osiągnęli sukces z tymi postaciami, to czy udało by im się dojść do tego samego ze zmienioną postacią? Nie sądzę. Te postacie mają to w sobie, że kochają je wszyscy. Oldschool'owcy próbują utożsamiać się z nimi. Nowi gracze szybko je polubią, jeżeli jeszcze ich nie znają. 
Nintendo doskonale zarabia na nich pomimo tego, że są już "starzy". Popatrzmy na sytuację Japonii. Co się u nich najlepiej sprzedaje? Wii i DS ze względu, że są to konsole z pewnymi tytułami, które nigdy nie umrą. Sam zamówiłem NDSi po to aby pograć w stare gry z Mario i Luigi i jako, że jestem młodym graczem chce także należeć do osób, które kochają i utożsamiają się z LEGENDAMI, bo inaczej tego nie da się nazwać.

Pozdrawiam Sazzi i zapraszam do komentowania, każda krytyka mile widziana.